W dniu 7 listopada 2015 roku, myśliwi z Koła Łowieckiego „Hubert” w Tymbarku jak co roku zorganizowali obchody dnia swojego patrona- św. Huberta, zwane popularnie wśród braci łowieckiej Hubertowinami lub Hubertusem.
Zgodnie z tradycją, uroczyste łowy rozpoczęły się od uczestnictwa we Mszy Świętej odprawionej przez polującego w naszym kole księdza proboszcza parafii w Słopnicach– ks. kol. Jana Gniewka. W słuchaniu słowa Bożego na szczycie Łopienia wzięli udział nie tylko myśliwi z KŁ „Hubert:, ale także ich rodziny oraz zaproszeni goście, wśród których znaleźli się przedstawiciele lokalnych samorządów znajdujących się w granicach naszych obwodów, pracownicy nadleśnictwa, Tatrzańskiego Parku Narodowego oraz koledzy myśliwi z zaprzyjaźnionego Koła Łowieckiego „Groń” w Makowie Podhalańskim.
Po Mszy Świętej, sygnaliści odtrąbili sygnał „na zbiórkę” oraz przywitali zgromadzonych myśliwych razem z prezesem i łowczym KŁ „Hubert”- kolegami Krzysztofem Toporkiewiczem i Bogusławem Pawłowskim, którzy prowadzili tego dnia hubertowskie łowy. Po przypomnieniu zasad bezpieczeństwa i poinformowaniu na jaką zwierzynę wolno polować, czterdziestu dwóch myśliwych rozeszło się na stanowiska. Odbyły się dwa pędzenia, w których pozyskano jednego zająca, lisa oraz dwa dziki. Po ponownej zbiórce, wszyscy uczestnicy polowania przenieśli się do domku myśliwskiego „Hubertówka” na Podłopieniu, gdzie zorganizowano uroczysty pokot. Sygnaliści odegrali odpowiednie sygnały „na rozkładzie” zgodnie z tradycją zachowując hierarchię wśród upolowanej zwierzyny. Po odtrąbieniu pokotu nadszedł czas na „program artystyczny”. Zgromadzeni w „Hubertówce” uczestnicy polowania i ich rodziny byli świadkami udekorowania medalami króla sezonu- kol. Dariusza Michorczyka, wicekróla sezonu- kol. Krzysztofa Koseckiego oraz króla polowania- kol. Wojciecha Łukaszczyka i wicekróla polowania- kol. Bogusława Pawłowskiego.
Na polowaniu hubertowskim nie mogło zabraknąć innych myśliwskich zwyczajów. W związku z tym, że w bieżącym roku przyjęliśmy do naszego grona dwóch młodych kolegów- Tomasza Kapturkiewicza i Jakuba Jurowicza, zgodnie z wieloletnią praktyką należało urządzić im chrzest dla nowo wstępujących. Był on podzielony na dwie części: teoretyczną i praktyczną. W pierwszej młodzi myśliwi musieli odpowiadać na przygotowane wcześniej przez starszych kolegów pytania dotyczące np. gwary łowieckiej. Jeśli odpowiedź okazała się błędna, byli zobligowani do poddania się karze polegającej chociażby na udawaniu wyjącego wilka lub uciekającego zająca. Po zakończeniu części teoretycznej, egzaminowani koledzy musieli wykazać się sprawnością w bardzo ważnej dla myśliwego umiejętności- ucieczką na drzewo przed dzikiem. Z racji niedoboru prawdziwych zwierząt, rolę rannych odyńców odegrali kol. Paweł Gąsior i kol. Piotr Dawiec. Młodym adeptom sztuki myśliwskiej co prawda udało się wyskoczyć na rosnące w pobliżu drzewa, lecz goniące ich dziki okazały jeszcze większą determinację i ich z tych drzew „ściągnęły”. Nie ma się jednak co martwić. W chwili próby trening na pewno okaże się zbawienny. Po zakończeniu chrztu myśliwskiego, obaj koledzy wzięli udział w uroczystej ceremonii pasowania na członków koła. Oparci o strzelby, klęcząc na lewym kolanie, z ręką swoich opiekunów na ramieniu powtarzali po przyjmującym ślubowanie prezesie KŁ „Hubert” słowa przysięgi:
„Przystępując do grona polskich myśliwych ślubuję uroczyście przestrzegać sumiennie praw łowieckich, postępować zgodnie z zasadami etyki łowieckiej, zachowywać tradycje polskiego łowiectwa, chronić przyrodę ojczystą, dbać o dobre imię łowiectwa i godność polskiego myśliwego.”
Ta uroczystość zakończyła oficjalną część obchodów dnia św. Huberta. Po całym dniu przyszła pora na biesiadę myśliwską. Uczta, śpiewy i tańce trwały do białego rana, a myśliwi i wszyscy goście z pewnością wyczekują kolejnego Hubertusa w 2016 roku!
Darz Bór!
Jakub Jurowicz
ZAPRASZAMY DO GALERII ZDJĘĆ!