Roe deer hunting with friends of the beskidy mountains – the view of a foreigner
Coming to Poland from a far away country, to hunt deer, may rise the question of why somebody does something like that. Especially, when there is also good hunting fields in the home country. What I did meet in „Hubert”-hunting-area in the beskidy mountains is very different of what I know in my own country.
First it is the wonderfull land with its variety of diversified landscapes. The variety of vegetation is enormous and brings a richness of different biotops, wherein there are many rare species of birds, mammals and insects. Derkacz (Crex crex), Kuropatwa (Perdix perdix), Bocian czarny (Ciconia nigra) are just a few examples of birds that I can meet there and wich are nearly extinct in western Europe. Farmers treat this landscape well, so that species like these rare birds could survive.
Then it is the way of hunting that is very special. It is to prowl through this wonderfull landscape instead of sitting on a stance (hide, stand) and waiting for deer to come around. Being connected with the land by stalking while hunting, makes also connection with the deer we hunt. This is complete hunting, I say this is the king’s hunting- (król)-way. And hunters from „Hubert” are experts in this way of hunting.
Many people are working together, to make hunting successfull in „Hubert”. A great, experienced team of hunters go out to look for deer, before hunting begins. Like this, some of the deer is identified in age and trophy-quality, so that decision is possible, if a deer (rogacz) can be hunted, or if it is left to grow some years older. Like this, a good amount of good and strong rogacz is in the fields. And the high-level population of good deer is saved for future.
Deer, that can be seen in the fields and forests, is sain and strong. Average body weights of 20 Kg of roe deer, without any artificial feedings, is an enourmous weight. To keep these deers sain without artificial feedings in future, is very desirable. The variety of the natural biotops and vegetation is the most important, the species-appropriate and the best feeding in every season. We have very much experience with artificial feeding in western Europe, and the longer the more we are getting in distance to that, because we recognize the many negative impacts it has on deer and forests. The landscape of „Hubert” hunting area is rich enough to feed all deer in all seasons. And the efforts of the hunters, to preserve areas for deer and keep it open, by cutting the grass and young woods every year, is the best investment.
There is a lot of thankfulness to give to the „Hubert”-hunters for the possibility we get to hunt in their little paradise of hunters. Darz Bór.
Michael Fasel, Liechtenstein
With thanks to Jakub Jurowicz for translation and for maintaining a wonderfull „Hubert”-website.
_______________________________________________________________________________________
Polowanie na rogacze z przyjaciółmi z Beskidów – perspektywa obcokrajowca
Przyjeżdżanie do Polski z dalekiego kraju, w celu oddania się polowaniu na kozły, może sprowokować pytanie, dlaczego ktoś w ogóle robi coś takiego? Szczególnie, gdy w jego rodzinnych stronach również nie brakuje dobrych terenów łowieckich. To, co spotkałem w beskidzkim łowisku KŁ „Hubert” jest zupełnie inne niż to, co znam we własnym kraju.
Po pierwsze, to cudowny region z mnogością różnorodnych krajobrazów. Zróżnicowanie świata roślin jest ogromne i niesie ze sobą bogactwo wszelkiego typu biotopów, gdzie występują liczne, rzadkie gatunki ptaków, ssaków i owadów. Derkacz (Crex crex), Kuropatwa (Perdix perdix), Bocian czarny (Ciconia nigra) to tylko kilka przykładów ptaków, w Europie Zachodniej prawie już niewystępujących, które mogę tu spotkać. Dzieje się tak dlatego, że tutejsi rolnicy dobrze traktują tę ziemię i rzadkie gatunki mogą przetrwać.
Ponadto, sposób polowania jest bardzo interesujący. Polega na podchodzeniu saren wśród cudownych krajobrazów, zamiast stosowania zasiadki i czekania aż zwierzyna się zbliży. Owo połączenie tworzące się pomiędzy myśliwym a naturą, zbliża nas (emocjonalnie) do zwierzyny, na którą polujemy. To są łowy w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Mogę wręcz powiedzieć, że to królewskie polowanie, a myśliwi z KŁ „Hubert” są ekspertami w tej dziedzinie.
Wielu ludzi pracuje razem, aby łowy w „Hubercie” kończyły się sukcesem. Świetny, doświadczony zespół myśliwych wyrusza w teren, aby obserwować rogacze zanim polowanie się rozpocznie. Wtedy, niektóre kozły są identyfikowane ze względu na ich wiek i jakość poroża, co umożliwia podjęcie decyzji o pozyskaniu konkretnej sztuki. Dzięki temu, licznie występujące silne osobniki na danym terenie przyczyniają się do zachowania na przyszłość populacji na wysokim poziomie.
Rogacze spotykane na polach i w lasach są zdrowe i silne. Średnia waga tuszy kozłów dochodząca do 20 kg, gdzie brak jest sztucznego dokarmiania jest wręcz niespotykana. Utrzymanie takiego poziomu bez stosowania wspomnianej wyżej metody hodowlanej jest bardzo pożądane. Różnorodność naturalnych biotopów jest bardzo ważna- odpowiednia dla gatunków zwierząt i zapewniająca odpowiednią, naturalną paszę o każdej porze roku. Na Zachodzie Europy, mamy spore doświadczenie ze sztucznym dokarmianiem i im jest ono większe, tym bardziej uświadamiamy sobie, że należy owe działania ograniczyć, ponieważ dostrzegamy negatywny wpływ jakie wywierają na zwierzynę płową i lasy. Środowisko „Huberta” jest wystarczająco bogate aby utrzymać sarny przez cały rok, a wysiłki myśliwych, aby zachować te tereny dla zwierząt, poprzez koszenie trawy i runa leśnego jest najlepszą inwestycją.
Chciałbym bardzo podziękować myśliwym z „Huberta” za możliwość polowania w ich małym łowieckim raju. Darz Bór.
Michael Fasel, Liechtenstein
Z podziękowaniem dla Jakuba Jurowicza za tłumaczenie i prowadzenie świetnej strony KŁ „Hubert” w Tymbarku.