Myśliwi z Koła Łowieckiego „Hubert” w Tymbarku powitali pierwszy dzień wiosny w dość nietypowy sposób. W dniu 21 marca, już po raz kolejny w przeciągu ostatnich 3 lat podjęli się przeprowadzeniu zabiegu introdukcji ponad 100 bażantów na ternie obwodów nr 182 i 183.
Na terenie naszego łowiska od wielu lat daje się obserwować powolny, lecz systematyczny proces odbudowy populacji bażantów. Dlatego też realizowane przez KŁ „Hubert” zasiedlania mają na celu nie tyle odtworzenie jej od podstaw, co zdywersyfikowanie bazy genowej (chęć uniknięcia tzw. chowu wsobnego, czyli krzyżowania się osobników ze sobą spokrewnionych) i uregulowanie struktury płci wśród żyjących na wolności ptaków. Pożądanym efektem jest utrzymywanie stosunku jednego koguta przypadającego na 4-6 kur.
Przygotowanie akcji zasiedlania bażantów nie jest jednak proste. Przed wypuszczeniem hodowlanych osobników do łowiska, myśliwi z KŁ „Hubert” podejmują szereg różnych czynności mających na celu przygotowanie terenu wybranego pod zasiedlenie do bezpiecznej dla ptaków introdukcji. Niektóre z tych działań mają charakter doraźny. Myśliwi budują stałe punkty dokarmiania, tzw. „posypy” oraz dbają o miejsce ich lokalizacji, czyli „remizy”- śródpolne zagęszczenia, laski itp. Inne czynności zmierzające do poprawy warunków bytowania bażantów na stałe wpisały się w całoroczny kalendarz pracy myśliwego. Należą do nich: dokarmianie, ochrona przed kłusownikami i co najważniejsze- zwalczanie zagrażających ptakom drapieżników, np. lisów.
Zgodnie z prawem łowieckim, na terenie, na którym prowadzi się introdukcję bażantów, zezwala się na całoroczny odstrzał lisów. W naszym łowisku udaje się dzięki temu zachować odpowiednie proporcje w liczebności drapieżników i populacji kuraków polnych. Warto wspomnieć, że w uznaniu za dobre wyniki w redukcji lisów, co w sposób bezpośredni przekłada sie na zwiększenie liczebności bażantów w łowisku, Zarząd Okręgowy PZŁ w Nowym Sączu nagrodził KŁ „Hubert” w Tymbarku (zajęliśmy 3. miejsce w okręgu) i zakupił do dyspozycji naszych myśliwych kilkanaście kuropatw, które również zostały zasiedlone. Ten gatunek jest jednak dużo bardziej wymagający i delikatny, dlatego do odrodzenia jego populacji na naszym terenie potrzeba jeszcze mnóstwo pracy i czasu.
Darz Bór!
Jakub Jurowicz